lis 11 2008

przemyslenia


Komentarze: 1

Jest wiele rzeczy ktore mnie zranily, ale sa dwie tore byly dla mne wielkim zaskoczeniem i nie rzumiem czemu tak sie stalo. Pierwsza "rzecza ktora mnie zniszczyla mmoje marzenia byla smierc Marka. Byl on mi kims bardzo bliskim, mozna powiedziec ze zastepowal mi rodzine. Jesli nie moglam mieszkac w domu on zawsze mnie przygarnol. Opiekowal sie mna bardzo dlugo. Ale niestety stalo sie to czego najbardziej sie balam. On zmarl, moj swiat zniknol, jednak musialam sie pozbierac i zyc dalejj. Przez jego smierc mialam multum problemow ale jakos dalam se rade. Jakims cudem wyszlam sytuacji bez wyjscia. Kocham go nadal ale wiem ze i tak nic to juz nie zmienia...

A druga rzecz, to nienawisc ze strony kumpli mojego chlopaka. Nie wiem co on im nagadal ale byli do mnie uprzedzeni zanim mnie poznali. Prawdopodobnie chodzi o to ze "zabieram" im kumpla. Ale bez przesady to ze sie z nim spotkam raz na jakis czas i spedze z nim kolejnego sylwestra t naprawde nie jest duzo. A i tak oni maja jakies ale. Nie chca uwierzyc w to co mowie. Czepieja sie o rzeczy ktore na prawde ich nie dotycza. Dokladniej chca zniszczyc nasz zwiazek ale my sie nie damy. Mysle ze mimo wszystko i miomo tego co mowilam na poczatku kocham mojego chlopaka.

bez-nicku   
11 listopada 2008, 11:28
Smierc kogos blizkiego to naprawde wielka tragedia... a kumple?? a moze im sie podobasz i zazdroszcza? naprawde to taz jest mozliwe.

Dodaj komentarz